Jazda bez trzymanki, czyli jak rozmawiać po holendersku przez telefon :D
Kiedyś następuje moment odcięcia pępowiny i przeniesienia się z wygodnego przestronnego baraku na kempingu do własnego, ciasnego tym niemniej trzypokojowego mieszkania. Zwykle takie działanie kończy się utratą atrakcyjności naszej osoby w oczach rekruterów w „polskich biurach pracy”.
Znając język angielski lub niemiecki masz szansę znalezienia pracy w holenderskich biurach pracy.
Ci, którzy posługują się holenderskim(niderlandzkim) i nie znają języka zbyt dobrze, też mają taką szansę i czasem, tak jak ja, mogą wylądować w holenderskiej firmie, z holenderskojęzycznym personelem obsługiwanym przez holenderskie biuro pracy. W kontakcie osobistym „ posiłkuje się” wtedy gestami lub kolegami z pracy biegle posługującymi się językiem obcym. Jednak są jeszcze telefony, a jak tu rozmawiać z Holendrem jak go nawet nie widzisz?
Biuro nie dzwoni nigdy z informacją o wygranej na loterii lub załogowej wyprawie na Marsa. Dzwoni odwołując pracę w jakimś dniu lub próbując ściągnąć mnie do pracy w dzień wolny – choćby na zastępstwo. Co wtedy? Nie muszę rozumieć wszystkiego, co zresztą przy szybkości mówienia niektórych koordynatorów jest niemożliwe. Po odebraniu telefonu i wymianie uprzejmości następuje seria 10 – 15 sekundowego potoku słów, w których najważniejsze są trzy informacje: kiedy, o
której godzinie i na jakim dziale mam pracować.
Jeśli uda mi się wyłapać te informacje po prostu je potwierdzam powtarzając:
„ Morgen dus geen werk” lub „ Ik werk vandaag 3 uur bij …” (tu podaje dział, gdzie mam pracować).
Jeśli nie zrozumiem ani słowa wykonuję prosty manewr, zadając po kolei pytania:
„ Moment. Vandaag of morgen?” I otrzymuje jednoznaczną odpowiedź kiedy.
„ Nu of de tweede ploeg?” Czy mam teraz dojechać do pracy, czy na drugą zmianę.
Trzecie pytanie dotyczy wydziału. Pracuję zwykle na jednym zdziałów, czasem rzucają mnie na inny, ale znów zadaję proste pytanie z wyborem: ze słówkiem „ of”, które oznacza „czy”.
W ten sposób radzę sobie posługując się prostymi zwrotami. Gdy już wszystko jest jasne zwykle dodaję “nie ma problemu”, czyli „ geen probleem”, kiedy jestem odwoływany; lub ku uciesze koordynatora oznajmiam “z przyjemnością”, czyli „ heel graag”, kiedy proponują dodatkowy dzień pracy.
Spróbuj też trzymać się prostych rzeczy, prostych zwrotów! To działa! 😀